Nie zgadzam się z większością krytyków, którzy z takim entuzjazmem zmieszali ten film z błotem. Film kładzie nacisk na podkreślenie piękna renesansowej sztuki, na opowiedzenie historii miłości Hannibala. Nie jest to film taki jak Milczenie, lecz niektórzy ślepo zapatrzeni w pierwszą część trylogii nie dostrzegli tego, tylko z uśmiechem na ustach wystawili temu filmowi nienajlepszą notę. Jest to film zupełnie odmienny, może mniej w nim niepokoju niż w Milczeniu, jednak jest o wiele piękniejszy pod względem estetyki. Muzyka Hansa Zimmera - po prostu majstersztyk! Dlatego jeszcze raz podkreślam - nie jest to Milczenie Owiec tylko Hannibal, więc nie porównujcie ich do siebie, gdyż te filmy kładą nacisk na zupełnie co innego. GORĄCO POLECAM. Natomisat malkontentom polecam przemyśleć swoją ocenę tego filmu jeszcze raz.